Starzy nowi Hamleci
O spektaklu „Studium o Hamletach” powstałego we współpracy Teatru Chorea z Łodzi i Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie – Wydział Aktorski pisze Paulina UryszekStare polskie pieśni, groby i ciemne, ponure tło. Umiejscowienie spektaklu na wiejskim cmentarzu to pierwszy znak, że za główną inspirację zespół obrał Hamleta według Grotowskiego. Aktorzy i aktorki przenieśli na scenę ćwiczenia aktorskie związane z fizyczną metodą Teatru 13 Rzędów. Przypominają żywą machinę, rytmicznie poruszającą się po przestrzeni. Jednak efekt ten wpłynął również na pewien mechaniczny sposób gry. Studenci Akademii Teatralnej oraz aktorzy Teatru Chorea nie są emocjonalnie zaangażowani w sceny, które przed nami tworzą. Szkicują je, opierając się na słynnym tekście Wyspiańskiego. Podejmują próbę zmierzenia się z historią Hamleta, z góry wiedząc, że ta próba jest skazana na porażkę.
Pod koniec spektaklu jeden z aktorów przerywa wszystko; twierdzi, że nie jest w stanie tego grać. Rozdaje swoim towarzyszom kartki i od tej pory snują się między rekwizytami, zadając sobie pytania: Kim jest Hamlet? Co myśli Hamlet? Jak wygląda zamek w Elsynorze?…
Bo też grający uznają, że zarówno sam dramat Shakespeare’a, jak i powielana przez najróżniejszych twórców postać Hamleta jest czymś nieuchwytnym, zbyt wieloaspektowym i niemożliwym do jednoznacznego zdefiniowania. Są pewni jedynie tego, że każdy z nich Hamleta musi odnaleźć w sobie. Dlatego też nie ma tu wyodrębnionych ról. Aktorzy żonglują między sobą postaciami z dramatu, dodają również swoje słowa. Skupiają się na własnym warsztacie i pracy.
Gdy aktorzy przerywają już grę, na scenę wkraczają sami reżyserzy. Odgrywają na wpół komediową scenę, w której Tomasz Rodowicz tłumaczy, jaka idea przyświecała im podczas tworzenia spektaklu. Tymczasem Waldemar Raźniak próbuje go z niej ściągnąć, zawstydzony wtargnięciem kolegi na scenę. Zakończenie wzbudza śmiech widowni i zapoczątkowuje atmosferę obecną podczas wręczania nagród.
Bo też jest to ostatni spektakl festiwalu. Na widowni czekają jurorzy, zaproszeni goście oraz reprezentanci wszystkich krajów. Gala rozdania nagród przebiegła w wyjątkowo przyjaznej i luźnej atmosferze. Nawet ostra krytyka zawarta w przemówieniu przewodniczącego jury dziennikarskiego nie była wstanie zgasić ogólnego pozytywnego wydźwięku, który panował podczas spotkania. Reprezentanci poszczególnych szkół teatralnych żegnali się z Akademią Teatralną z uśmiechami na ustach. Wszyscy już czekamy na jubileuszową, dziesiątą edycję Festiwalu iTSelF, która odbędzie się w 2019 roku!